Józef Jaworski (1938–1980) – proboszcz parafii Glinojeck (IX 1979 – III 1980)
Urodził się 25 lipca 1938 roku we wsi Gościejewo w parafii Szwelice jako syn Konstantego i Joanny z Ciesielskich, którzy posiadali średniej wielkości gospodarstwo rolne. Józef był najstarszy z dziesięciorga dzieci, z których tylko pięcioro zostało przy życiu.
W latach 1946–1952 uczęszczał do Szkoły Podstawowej w Szwelicach. Religijna atmosfera w domu, postawa rodziców i zaangażowanie w sprawy parafialne, miały wpływ na to, że w młodym Józku zrodziła się myśl o wstąpieniu na drogę kapłańską. Uczynił to, zgłaszając się do Liceum im. Stanisława Kostki Płocku, zwanego też Niższym Seminarium, gdzie zdobywał wiedzę pod okiem i opieką obecnych tam profesorów. Ówczesny wychowawca internatu ks. Jan Gołaszewski, dostrzegł w swoim uczniu zainteresowania techniczne oraz predyspozycje aktorskie, zwłaszcza w zakresie ról charakterystycznych. Józef brał udział w różnych inscenizacjach, często też był wykonawcą scenografii, jak również oprawy świetlnej spektakli seminaryjnych.
Egzamin maturalny zdawał jako ekstern w Olsztynie, bowiem w tamtym czasie Niższe Seminarium pozbawione było praw państwowych.
Po maturze uzyskanej w 1956 roku wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Płocku, na studia filozoficzno-teologiczne. Jak wspominał jego kursowy kolega ks. Andrzej Rojewski, dla Józefa Jaworskiego wstąpienie do tej uczelni było zasadniczym krokiem na drodze do realizacji powołania, które czuł w sobie od najmłodszych lat, a które z młodzieńczym entuzjazmem uznawał za swoją własną drogę.
Z perspektywy lat można powiedzieć, że mądrzy i dobrzy wychowawcy stworzyli w tejże szkole warunki umożliwiające rozwój i pogłębienie wiary. Są to procesy konieczne do świadomego zaakceptowania drogi, którą wytyczył człowiekowi Stwórca. Poważną rolę w tym etapie życia Józefa spełnili ojcowie duchowni: jezuita o. Kazimierz Dąbrowski i ks. Jan Wosiński.
Czas studiów był w życiu Józefa okresem szczególnie intensywnego przeżywania człowieczeństwa i kapłaństwa. Każdemu, kto go znał, rzucała się w oczy szczególna wrażliwość na liczne biedy ludzkie. Tę postawę wyniósł z domu rodzinnego, w którym nauczył się przede wszystkim dostrzegania innych i wrażliwości na ich potrzeby. Jako kleryk, będąc na wakacjach, chętnie i umiejętnie pomagał ówczesnemu proboszczowi, ks. Witoldowi Białemu, w przygotowaniu dzieci do pierwszej spowiedzi i Komunii św. Widać było, że czynił to z zamiłowania. Chętnie też angażował się w prace w gospodarstwie, zwłaszcza gdy ze względu na stan zdrowia nie mógł tego czynić jego ojciec. Często pomagał ks. proboszczowi przy budowie kościoła parafialnego, a dzięki pomocy Józefa mieszkańcy wsi Gościejewo chętnie zaangażowali się w tę budowę.
W seminarium należał do zdolnych i pracowitych studentów, stąd też miał dobre wyniki na egzaminach. W czerwcu 1962 roku, napisał do władzy diecezjalnej: Zwracam się z serdeczną prośbą o udzielenie mi święceń prezbiteratu. Zastanawiając się w ciągu lat seminaryjnych nad kapłaństwem i moją przydatnością do niego doszedłem do przekonania, że ono ma być ,,cząstką dziedzictwa mego”. Dlatego też teraz, kiedy nadchodzi chwila przyjęcia święceń prezbiteratu, po porozumieniu się z przełożonymi, decyduję się na ten krok całkowicie świadomie i dobrowolnie.
Święcenia kapłańskie otrzymał 17 czerwca 1962 roku w bazylice katedralnej z rąk biskupa Piotra Udźca, zaś Mszę św. prymicyjną odprawił 24 czerwca w swojej rodzinnej parafii. Pracę duszpasterską rozpoczął w połowie sierpnia tegoż roku jako wikariusz w Skrwilnie, gdzie proboszczem był ks. Aleksander Sadowski. Od 1963 roku władza diecezjalna rozważała możliwość stworzenia ośrodka duszpasterskiego ze stałą obsługą kapłańską w Okalewie. Sprawa przybrała konkretny kształt w sierpniu 1965 roku, bowiem zgodnie z życzeniem biskupa Sikorskiego wydzielony został teren obsługi duszpasterskiej przy kościele w Okalewie, a ks. Józef Jaworski od 1 września zamieszkał na stałe w wynajętym mieszkaniu. Posługę kapłańską – zgodnie z nominacją – wypełniał pod okiem proboszcza skrwileńskiego.
Utworzony ośrodek duszpasterski pomyślany był od początku jako zalążek nowej parafii. Ks. Jaworski zabrał się tam za powolną, cierpliwą pracę. Najpierw w kościele, który otrzymał całkowicie nowy wystrój, następnie, dzięki własnej zapobiegliwości i pracy fizycznej, wybudował wygodną plebanię.
2 grudnia 1973 roku biskup płocki, Bogdan Sikorski, wydał dekret erekcyjny dla parafii w Okalewie, który wszedł w życie w pierwszą niedzielę adwentu, a ks. Jaworski otrzymał nominację na pierwszego proboszcza tej parafii.
Aby otrzymać fundusze na prowadzenie prac w Okalewie, ks. Jaworski podejmował bardzo chętnie trud pracy rekolekcyjnej, a jak ogólnie stwierdzono był dobrym kaznodzieją. Mówił prosto i podawał przemyślane treści. Od lat należał do czołówki rekolekcjonistów diecezjalnych. Poza zbieraniem funduszy przygotował plan rozbudowy kościoła, jednak ten projekt zrealizował już jego następca, ks. Jan Gutowski.
W marcu 1976 roku otrzymał nominację na probostwo w Kuninie Szlacheckim w dekanacie różańskim. Najważniejszym zadaniem administracyjnym w tej parafii był remont drewnianego kościoła. Prace trwały trzy lata. Cały wystrój wnętrza był jego pomysłem skonsultowanym z artystami plastykami oraz Komisją Diecezjalną do Spraw Sztuki Sakralnej. Społeczność parafialna z sympatią i zrozumieniem przyjmowała trud związany z remontem kościoła.
We wrześniu 1979, ks. Jaworski otrzymał nominacje na probostwo w Glinojecku w dekanacie strzegowskim. W kazaniu ingresowym nowy proboszcz ogłosił, że przychodzi, by zbudować nową świątynię.
W Glinojecku pracował tylko sześć miesięcy. W tym krótkim czasie administracyjnie zrobił bardzo wiele. Zapał i energia, z jaką zabrał się za przygotowanie budowy, znalazły uznanie w oczach biskupa płockiego, parafian i księży w dekanacie, gdzie był mile przyjmowany, bowiem gorliwie pomagał w pracach sąsiedzkich.
W Wielkim Poście 1980 roku ks. Jaworski podjął się przeprowadzenia kilku serii rekolekcji, podczas których zbierał ofiary na budowę kościoła w Glinojecku. Trzecią serie rekolekcji w Żmijewie prowadził już mocno przeziębiony i z wysoką temperaturą.
W takim stanie powrócił do Glinojecka, gdzie 19 marca obchodził swoje imieniny. Uczestniczył też we Mszy św., którą w intencji solenizanta odprawiał ówczesny wikariusz ks. Jan Piotrowski. Wyraził też wdzięczność wszystkim parafianom za modlitwy i obecność. Silne przeziębienie i wysoka temperatura spowodowały zapalenie płuc i obrzęk oskrzeli, co było bezpośrednią przyczyną zgonu, który nastąpił 20 marca 1980 roku. Pogrzeb odbył się 23 marca z udziałem biskupa Bogdana Sikorskiego i ponad 200 księży. Ciało śp. ks. Józefa Jaworskiego spoczęło na cmentarzu parafialnym w Glinojecku. Tam słowo pożegnania wypowiedział rodzony brat zmarłego, ówczesny student KUL, ks. Romuald Jaworski.
Źródło: Paweł Jan Wiśniewski, Parafia Glinojeck w Kronikach, Zapiskach i Sercach Ludzi, Glinojeck 2017