Podczas II Wojny Światowej wielką i ciężką próbę przeszli mieszkańcy Glinojecka.
Nakazano obowiązkowe kontyngenty zboża, mięsa, mleka, jaj. Za niewypełnianie obowiązków groził obóz pracy. Wprowadzono kartki na żywność, obuwie i odzież. Przydział chleba razowego był niedostateczny, przydział mięsa bardzo mały, mąka pszenna i pytlowa żytnia była zakazana, zdobywało się te rzeczy drogo i z wielkim ryzykiem surowych kar. Za zabicie świniaka groziła kara śmierci. Jeżeli było kur więcej niż podano, należało się liczyć z możliwością poniesienia odpowiedzialności. Zawsze istniało ryzyko kontroli, rewizji, znalezienia przez Niemców rzeczy zakazanych. Z drugiej strony niemożliwe było przeżycie dzięki temu, co było dozwolone. Przez kilka lat okupacji niemieckiej zginęło około 100 osób, zamordowanych za zabicie świń, za podejrzenie o posiadanie broni, za należenie do partii w celu walki z okupantem. Wielu mieszkańców Glinojecka i okolic oddało życie za Ojczyznę i wiarę. Ginęli w obozach śmierci i na przymusowych robotach.
Niektórzy walczyli na różnych frontach świata. Byli daleko na wschodzie i zachodzie. Przeszli przez Ziemię Świętą, poprzez pustynne piaski Sahary. Zdobywali Monte Cassino, Berlin i wiele innych miast. Walczyli, będąc lotnikami i marynarzami pod różnymi sztandarami, ale zawsze z jednym wspólnym wrogiem. Wiele rodzin czekało latami na powrót swoich bliskich.
Tablice z nazwiskami poległych podczas okupacji znajdujące się w Kościele w Glinojecku.
Źródło: PARAFIA GLINOJECK W KRONIKACH, ZAPISKACH I SERCACH LUDZI. Paweł Jan Wiśniewski. GLINOJECK 2017.